Jak wiemy, niedawno Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę likwidującą gimnazja. Pomysł Prawa i Sprawiedliwości wzbudził niemałe kontrowersje wśród społeczeństwa. Ustawa znosi dotychczasowy podział na 6-letnia szkołę podstawową i 3-letnie gimnazjum. Od września 2017 r. szkoła powszechna będzie miała 8 klas.
Zacznijmy od pozytywów. Należy podkreślić że znajomości zawarte w nauczani podstawowym często stają się przyjaźniami na całe życie. 8 lat szkoły podstawowej wzmocni te więzi jeszcze bardziej. Z punktu widzenia uczniów, jest to dużo lepsze rozwiązanie.
Środowiska gimnazjalne od dłuższego czasu nie miały dobrej opinii. Twierdzono, że tam właśnie zaczynała się patologia wśród młodzieży. Jest to w dużej części prawda, ponieważ nastolatkom wydawało się, iż po rozpoczęciu gimnazjum są już niemal dorośli. Alkohol i przemoc wśród gimnazjalistów nie były rzadkością. Należy także wspomnieć o wysokim odsetku uczennic zachodzących w ciążę. Likwidacja gimnazjów może zapobiec dalszej degeneracji młodych ludzi.
Jeśli chodzi o negatywy, trzeba wspomnieć o niepewnej sytuacji nauczycieli, którzy mogą stracić pracę. Panuje chaos informacyjny w tej kwestii, przez co pracownicy placówek nie mogą być pewnie swojej przyszłości. Program nauczania także jest niewiadomą. Minister edukacji zapewnia, iż wszystko będzie odpowiednio przygotowane, lecz tak naprawdę musimy jej wierzyć na słowo, ponieważ próżno szukać potwierdzenia tych wypowiedzi.
Podsumowując, czy likwidacja gimnazjów to dobry pomysł? Myślę, że trzeba dać tej reformie szansę. Może przynieść ona wiele pozytywnych skutków, jeżeli zostanie przeprowadzona odpowiednio. Możliwe, ze wtedy też przekonają się do niej jej przeciwnicy.
